zwraca uwagę, że choć inicjatyw, które miały integrować małe społeczności, wyrosło w Polsce od końca komunizmu sporo, były one w dużej mierze obciążone grzechem "społecznikostwa". Powstawały i nadal powstają najrozmaitsze stowarzyszenia "wspierania rozwoju regionu" czy "kultury miejskiej", ich założenia są najczęściej strasznie ogólnikowe i mgliste, a na ich czele stoją etatowi działacze. Próbę czasu przeżywają te wspólnoty, które zanim zaczną rozdzielać role, wiedzą, co chcą zrobić. <br>Kilka osiedli dalej - również we Wrocławiu - działa grupa Wspólny Dom. Założyły ją młode rodziny, członkowie Odnowy w Duchu Świętym i Ruchu Światło - Życie, popularnej Oazy. Jeszcze kilka lat temu każda z nich zmagałaby się sama