że nie będą mogli we własnym mieście oglądać na skoczni <name type="person">Małysza</>, takiego zainteresowania nikt się jednak nie spodziewał, mówi <name type="person">Agata Wójtowicz</> z <name type="org">Orbisu</>, który rozprowadza a właściwie rozprowadzał bilety.<br>To było wręcz nieprawdopodobne zjawisko, przed otwarciem stała kolejka co najmniej osiemdziesięciu osób, w momencie kiedy uruchomiliśmy sprzedaż dotarło jeszcze następne etyle osób, praktycznie w ciągu jednego dnia te bilety, które mieliśmy do sprzedaży indywidualnie zostały one sprzedane.<br>I podobnie sytuacja wygląda w siedemdziesięciu oddziałach biura w całym kraju, to istne szaleństwo telefony się urywają, ludzie szturmują kasę, na szczęście organizatorzy pozostawili sobie kilka tysięcy biletów do sprzedaży w dniu konkursu, jakie