Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: W kraju niewiernych
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2000
dobrze, kto co wart... O, jest. Ilu pan chce?
- Wezmę "Jana IV" z trójką kinetyków. Na głównego ściągnij Goulde'a. Pełna obsada urwicka, z ciężkim uzbrojeniem, sprzętem desantowym i tak dalej. Nadto zapasów, ile się da... a, nie, one już są w stazach. Zresztą sam wiesz: chcę być przygotowany na każdą ewentualność, skoro pojęcia nie mam, czego się tam spodziewać.
- Słyszałeś, Kuzo - zwrócił się Zakraca do lustra. - Generał leci jutro rano. Zaraz pobudzę ludzi. Macie tam miejsce?
- Stary Dwór stoi prawie pusty, już jakiś czas temu przygotowaliśmy miejsce dla uciekinierów z Krateru - odezwało się zwierciadło. - Na paręnaście klepsydr możemy tam zakwaterować i
dobrze, kto co wart... O, jest. Ilu pan chce?<br>- Wezmę "Jana IV" z trójką kinetyków. Na głównego ściągnij Goulde'a. Pełna obsada &lt;orig&gt;urwicka&lt;/&gt;, z ciężkim uzbrojeniem, sprzętem desantowym i tak dalej. Nadto zapasów, ile się da... a, nie, one już są w &lt;orig&gt;stazach&lt;/&gt;. Zresztą sam wiesz: chcę być przygotowany na każdą ewentualność, skoro pojęcia nie mam, czego się tam spodziewać. <br>- Słyszałeś, Kuzo - zwrócił się Zakraca do lustra. - Generał leci jutro rano. Zaraz pobudzę ludzi. Macie tam miejsce?<br>- Stary Dwór stoi prawie pusty, już jakiś czas temu przygotowaliśmy miejsce dla uciekinierów z Krateru - odezwało się zwierciadło. - Na paręnaście klepsydr możemy tam zakwaterować i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego