Typ tekstu: Książka
Tytuł: Klechdy domowe
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1960
jego nikt nie dosłyszy, starcy, co dawne pamiętają czasy, gdy miesiąc w pełni zabłyśnie, przed niewielu jeszcze laty wskazywali czarną plamkę jako ciało Twardowskiego, zawieszone do dnia sądu.

KAZIMIERZ WŁADYSŁAW WÓJCICKI

JAK MAGIK Z KRAKOWA NABRAŁ ŚLĄSKIEGO ZBÓJNIKA
Gdyby nawet ktoś nie wierzył, że imć pan Michał Sędziwój zna sekret fabrykacji złota, to jednak prawdy coś w tym być musiało, bo miał go zawsze w bród. Dbał o to król polski Zygmunt III Waza, skoro pozwolił alchemikowi w osobnej izbie na Wawelu urządzić sobie pracownię. Smażył tam Sędziwój dniem i nocą różne metale szlachetne, wytapiał je w dziwacznych tyglach i retortach
jego nikt nie dosłyszy, starcy, co dawne pamiętają czasy, gdy miesiąc w pełni zabłyśnie, przed niewielu jeszcze laty wskazywali czarną plamkę jako ciało Twardowskiego, zawieszone do dnia sądu. <br><br>&lt;au&gt;KAZIMIERZ WŁADYSŁAW WÓJCICKI&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div sex="m"&gt;&lt;tit&gt;JAK MAGIK Z KRAKOWA NABRAŁ ŚLĄSKIEGO ZBÓJNIKA&lt;/&gt;<br>Gdyby nawet ktoś nie wierzył, że imć pan Michał Sędziwój zna sekret fabrykacji złota, to jednak prawdy coś w tym być musiało, bo miał go zawsze w bród. Dbał o to król polski Zygmunt III Waza, skoro pozwolił alchemikowi w osobnej izbie na Wawelu urządzić sobie pracownię. Smażył tam Sędziwój dniem i nocą różne metale szlachetne, wytapiał je w dziwacznych tyglach i retortach
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego