Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
raptem dostrzegłem, że w panu Kurylle nastąpiła gwałtowna przemiana. Opuścił głowę, zgarbił się, zmalał, skurczył.
- Właśnie przez niego uciekam. To straszny człowiek. On nas wszystkich zamierza wystrychnąć na dudków.
- Co takiego? Ma pan jakieś podstawy, aby tak mówić?
- Czy pan jest ślepy? Czy pan nie widzi, że to nie żaden fabrykant zapalniczek, tylko, najzwyklejszy gangster? Ubzdurał sobie, że ja jeden odkryłem klucz do zagadki starego Haubitza. I wczoraj wieczorem przyłożył mi pistolet do głowy. Tak, proszę pana. Prawdziwy pistolet. Powiedział mi: "Ta banda idiotów nic nie rozumie z tej zagadki, ale pan mi wygląda na człowieka, co już tę zagadkę rozszyfrował
raptem dostrzegłem, że w panu Kurylle nastąpiła gwałtowna przemiana. Opuścił głowę, zgarbił się, zmalał, skurczył.<br>- Właśnie przez niego uciekam. To straszny człowiek. On nas wszystkich zamierza wystrychnąć na dudków.<br>- Co takiego? Ma pan jakieś podstawy, aby tak mówić?<br>- Czy pan jest ślepy? Czy pan nie widzi, że to nie żaden fabrykant zapalniczek, tylko, najzwyklejszy gangster? Ubzdurał sobie, że ja jeden odkryłem klucz do zagadki starego Haubitza. I wczoraj wieczorem przyłożył mi pistolet do głowy. Tak, proszę pana. Prawdziwy pistolet. Powiedział mi: "Ta banda idiotów nic nie rozumie z tej zagadki, ale pan mi wygląda na człowieka, co już tę zagadkę rozszyfrował
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego