im tak od razu uwierzyć?! Dlaczego nie uparłam się wysiąść, jeść, pić, telefonować, pisać listy...?! Cokolwiek, na wszelki wypadek!... Dlaczego nie kazałam zatrzymywać się przy każdym napotkanym policjancie, żeby mu padać na szyję?! Przynajmniej by mnie zapamiętali! Rany boskie, co robić...?!!!<br>Zadecydowano za mnie.<br>- Pani pozwoli, madame - powiedział z kurtuazją facet w cywilu.<br>Pozbierał moje rzeczy, wziął mnie pod rękę i ruszył ku wejściu w bocznym skrzydle. Rozpacz wyrwała mnie ze skamieniałego bezruchu.<br>- Chwileczkę! - wrzasnęłam i wydarłam mu ramię. - Jaki piękny widok!<br>Nie byłam pewna, czy w moim tonie brzmi dostateczna ilość beztroskiego entuzjazmu, ale już wiedziałam, że czekają mnie nowe