można zabić, a bandziorowi porwać córkę i nikogo to nie śmieszy. Ale nie można puszczać w świat wiadomości, że jeden facet rozbroił pluton komandosów.<br>- Co zrobił? - Kiernacki rzucił jej spojrzenie pełne niedowierzania.<br>- Dobrze pan słyszał. Pluton. Na drodze ze strzelnicy. Nie znam szczegółów, wiem tylko, że parę dni temu jakiś facet pasujący do rysopisu Drzymalskiego napadł na pododdział Szóstej Desantowej, zabrał im dziewiętnaście sztuk broni strzeleckiej, trzy karabiny maszynowe, trzy granatniki RPG-7, parę kamizelek kuloodpornych, hełmów, bluz i spodni, no i jeden moździerz kalibru 60 milimetrów. W zamian zostawił furgonetkę, ale to mała pociecha, bo była kradziona i wojsko musi