dni temu, ale byłem na wsi i przywiozłem sobie trochę żywności. Macie dużo lokatorów? <page nr=91> <br>- Tak, jest tego dość. Czekaj, później z tobą pogadam. Lucek, wstałeś już?<br>Zygmunt, nie ubrany jeszcze, siada obok Lucjana na łóżku. Opowiada, że nieciekawie spędził wieczór z Dziadzią, że nic nie pili.<br>- Słuchaj, co to za facet? To jakiś wieśniak, zasmrodził mieszkanie.<br>- Bardzo porządny chłop, tylko fujara. Student prawa. Syn bogatych gospodarzy wiejskich, zobaczysz jego matkę; przyjeżdża tu często. Nazywa się Władysław Bednarczyk. Mieszka u nas od paru lat, tylko teraz był w wojsku. Wstawaj!<br>Lucjan wstał, a w ślad za nim poszedł i Dziadzia. W pokoju