Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 4(152)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
tak pan sądzi?
- Nie doleżałby w tym stanie.
- Nie doleżałby? - zdziwił się komisarz. - A to dlaczego?
- Dziki i wilki - powiedział lakonicznie. Jako człowiek obyty z lasem przywykł mówić skrótami, gdyż zazwyczaj rozmawiał z podobnymi sobie: gajowymi, leśniczymi i strażnikami leśnymi. Teraz patrzył spod przymrużonych powiek na podkomisarza i jego ekipę fachowców i wyraźnie cieszył się, że wie od nich znacznie więcej. Toteż zanim komisarz zdołał wypowiedzieć słowo, dodał:
- Dziki i wilki tak poszarpałyby ciało, że nikt go by nie poznał. Leży tu krótko, najwyżej od wczorajszego popołudnia.
- Dlaczego pan tak sądzi? - dopytywał komisarz.
- Znam to miejsce. Tropię zimą kłusowników i dokarmiam
tak pan sądzi?&lt;/&gt;<br>&lt;q&gt;- Nie doleżałby w tym stanie.&lt;/&gt;<br>&lt;q&gt;- Nie doleżałby?&lt;/&gt; - zdziwił się komisarz. &lt;q&gt;- A to dlaczego?&lt;/&gt;<br>&lt;q&gt;- Dziki i wilki&lt;/&gt; - powiedział lakonicznie. Jako człowiek obyty z lasem przywykł mówić skrótami, gdyż zazwyczaj rozmawiał z podobnymi sobie: gajowymi, leśniczymi i strażnikami leśnymi. Teraz patrzył spod przymrużonych powiek na podkomisarza i jego ekipę fachowców i wyraźnie cieszył się, że wie od nich znacznie więcej. Toteż zanim komisarz zdołał wypowiedzieć słowo, dodał:<br>&lt;q&gt;- Dziki i wilki tak poszarpałyby ciało, że nikt go by nie poznał. Leży tu krótko, najwyżej od wczorajszego popołudnia.&lt;/&gt;<br>&lt;q&gt;- Dlaczego pan tak sądzi?&lt;/&gt; - dopytywał komisarz.<br>&lt;q&gt;- Znam to miejsce. Tropię zimą kłusowników i dokarmiam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego