Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzejewski Jerzy
Tytuł: Popiół i diament
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1948
był właśnie rok 1905 - i został przyjęty na praktykanta do sklepu kolonialnego. Był to, jak się zdaje, pierwszy i ostatni w jego życiu wypadek, kiedy skorzystał z ułatwień protekcji. W zamian za pracę otrzymywał wyżywienie, ubranie i buty raz na rok oraz składane łóżko we wnęce mizernego pokoiku, który na facjatce przy ulicy Chmielnej, nie opodal ówczesnego Dworca Wiedeńskiego, zajmowali trzej subiekci.
Życie na bruku warszawskim nie poskąpiło mu trudów. Zobowiązany przez subiektów do wykonywania posług domowych, zrywał się o świcie, zimą w głębokich jeszcze ciemnościach. Czyścił trzem panom buty i ubrania, przynosił z podwórka wodę, nastawiał herbatę, zamiatał i sprzątał
był właśnie rok 1905 - i został przyjęty na praktykanta do sklepu kolonialnego. Był to, jak się zdaje, pierwszy i ostatni w jego życiu wypadek, kiedy skorzystał z ułatwień protekcji. W zamian za pracę otrzymywał wyżywienie, ubranie i buty raz na rok oraz składane łóżko we wnęce mizernego pokoiku, który na facjatce &lt;page nr=21&gt; przy ulicy Chmielnej, nie opodal ówczesnego Dworca Wiedeńskiego, zajmowali trzej subiekci.<br>Życie na bruku warszawskim nie poskąpiło mu trudów. Zobowiązany przez subiektów do wykonywania posług domowych, zrywał się o świcie, zimą w głębokich jeszcze ciemnościach. Czyścił trzem panom buty i ubrania, przynosił z podwórka wodę, nastawiał herbatę, zamiatał i sprzątał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego