Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Gazeta Lubuska
Nr: 02.07
Miejsce wydania: Zielona Góra
Rok: 2005
siebie, widzę inną dziewczynkę i robi mi się smutno - mówi Fieruza Chołnazarowa z Biesłanu.

Fieruza ma 13 lat i bardzo poważną twarz. Prawie się nie uśmiecha. O wrześniowej tragedii sprzed roku opowiada ściszonym głosem, nerwowo wbija długopis w drewniane deski stołu. - Szłam do tamtej szkoły, usłyszałam strzały. Myślałam, że to fajerwerki. Ale coś mnie przestraszyło, wróciłam do domu - mówi. Później wyszły z mamą. Spotkana nauczycielka powiedziała, co się stało. - Szukałyśmy brata, mama pobiegła do szkoły, widziała zabitego sąsiada, wróciła do domu, płakałyśmy, nie było łączności, brat zadzwonił wieczorem, nie wszedł do tej szkoły - wyrzuca z siebie Fieruza.
Do tej szkoły na
siebie, widzę inną dziewczynkę i robi mi się smutno - mówi Fieruza Chołnazarowa z Biesłanu.<br><br>Fieruza ma 13 lat i bardzo poważną twarz. Prawie się nie uśmiecha. O wrześniowej tragedii sprzed roku opowiada ściszonym głosem, nerwowo wbija długopis w drewniane deski stołu. - Szłam do tamtej szkoły, usłyszałam strzały. Myślałam, że to fajerwerki. Ale coś mnie przestraszyło, wróciłam do domu - mówi. Później wyszły z mamą. Spotkana nauczycielka powiedziała, co się stało. - Szukałyśmy brata, mama pobiegła do szkoły, widziała zabitego sąsiada, wróciła do domu, płakałyśmy, nie było łączności, brat zadzwonił wieczorem, nie wszedł do tej szkoły - wyrzuca z siebie Fieruza. <br>Do tej szkoły na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego