Zastanawiałeś się nad tym? Za pięćdziesiąt lat też tylko dupy będziesz widział?<br>- Bocian! Nooo, ale pojechałeś... - gwizdnął Zygmunt. - Tu cię boli! Może się ustatkować? Spoważnieć? Eee, przyznaj się lepiej, że jakąś zapoznałeś, co? Na pewno też pisze wiersze - zaśmiał się.<br>Bocian nie był pewien, czy rozwinąć wątek. Zaciągnął się głęboko fajką i zza cienkiej zasłony dymu, zawstydzony jak piętnastolatek, ujawnił, w czym rzecz.<br>- Poznałem. Żebyś wiedział, że poznałem. I zakochałem się. Serio!... Brzmi śmiesznie, ale to prawda. Nie wierzyłem, że coś takiego jeszcze mi się przytrafi. Zygi, nie wiem... nie wiem, jak to się stało... A śmiej się, śmiej... - zaczął tłumaczyć