Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Narrenturm
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2002
by orientować się w sytuacji. O wiele jednak, rzecz jasna, za mało, by wiedzieć, że ścigany i szczuty przez magdeburską arcybiskupią Inkwizycję czarodziej zbiegł na Śląsk, do krewnych - Sagarowie mieli pod Krosnem nadania jeszcze od Bolesława Rogatki. Potem jakoś tak wyszło, że Huon poznał Formozę, wdowę po Ottonie von Krossig, faktyczną i dożywotnią panią na zamku Bodak. Czarodziej wpadł Formozie w oko. I na zamku odtąd zamieszkiwał.
- Bardzo tęskniłam - powtórzyła Formoza, wstając na czubki różowych ciżemek i całując czarodzieja w policzek. - Przebierz się, mój drogi. A panów zapraszam, zapraszam...
Na zajmujący środek halli wielki dębowy stół spoglądał znad komina herbowy dzik
by orientować się w sytuacji. O wiele jednak, rzecz jasna, za mało, by wiedzieć, że ścigany i szczuty przez magdeburską arcybiskupią Inkwizycję czarodziej zbiegł na Śląsk, do krewnych - Sagarowie mieli pod Krosnem nadania jeszcze od Bolesława Rogatki. Potem jakoś tak wyszło, że Huon poznał Formozę, wdowę po Ottonie von Krossig, faktyczną i dożywotnią panią na zamku Bodak. Czarodziej wpadł Formozie w oko. I na zamku odtąd zamieszkiwał. <br>- Bardzo tęskniłam - powtórzyła Formoza, wstając na czubki różowych ciżemek i całując czarodzieja w policzek. - Przebierz się, mój drogi. A panów zapraszam, zapraszam... <br>Na zajmujący środek halli wielki dębowy stół spoglądał znad komina herbowy dzik
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego