działacz o pseudonimie "Karol". - Choć jestem z Jurkiem Buzkiem spowinowacony i spotykałem go towarzysko, dopiero w 1987 r. dowiedziałem się, że "Karol" to on. Jeszcze dziś wiele osób, nawet ze Śląska, nie kojarzy tych dwóch osób - mówi Artur Rudy, szef zespołu polityki społecznej w Regionie Śląsko-Dąbrowskim NSZZ "Solidarność".<br>"Karol" faktycznie kierował podziemną śląską "Solidarnością". - W lutym 1982 r., gdy wyszedłem z "interny", dowiedziałem się od Zbyszka Bujaka, że "Karol" działa. Ujawniłem się i byłem poszukiwany, a on koordynował prace regionu - wspomina Jedynak.<br>Wszyscy, którzy znali "Karola", twierdzą, że bez niego śląskie podziemie by nie przetrwało. Choć nie był członkiem Tymczasowej