mnie w Worzlu, w domu wypoczynkowym pod Kijowem. Przesiedziałam tam dwa turnusy i miałam już wracać, kiedy przybył z Dniepropietrowska przodujący student fizyki Isaak Chałatnikow, któremu właśnie przyznano stypendium stalinowskie. Przyjeżdżał później do Moskwy, do słynnego fizyka Landaua - i do mnie. <br><br>Kiedy wybuchła wojna, Isaaka zabrano wraz z innymi absolwentami fakultetu matematyczno-fizycznego do Moskwy, do Akademii Wojskowej. Jego rodziców i siostrę skierowano na południe, ale oni szybko zorientowali się, że to niewłaściwy kierunek, zostawili w wagonie bagaże i wcisnęli się do eszełonu, który szedł na wschód. To ich uratowało. Gdy Niemcy podeszli do Moskwy, Akademię Wojskową ewakuowano do Penzy. Fizycy