pola widzenia, o ich zapasach, bojach, powodzeniach i nieszczęściach. Podobnie myśliwi, nie mogąc nigdy napotkać kości zwierząt, zmarłych naturalną śmiercią, tworzą legendę o cmentarzysku zwierzęcym, ukrytym w sercu puszczy, dokąd udają się słonie, lwy i niedźwiedzie, które przeczuwają rychły koniec. Ludzie zawsze bodaj mitologizują nieobecnych: wystarczy uświadomić sobie legendarność i fałsz historii, upiększanie i brązowanie twórców przeszłości. Wielka liczba nieobecnych, nieznanych, a taką jest miasto, musi na tej samej zasadzie przybrać fantastyczne zarysy.<br> Badając przejawy mitów kolektywnych w literaturze, zwrócił na to uwagę w interesującym szkicu Roger Caillois2. <q>„Wydaje się rzeczą dopuszczalną twierdzić, że istnieje fantasmagoryczne przedstawienie Paryża, a biorąc