międzynarodowych organizacji, jeszcze niedawno pełni pochwał dla kolektywizmu, pisali poradniki prywatyzacji. Nic w tym złego. Zgodnie z przysłowiem, tylko krowa nie zmienia zdania. Moda na prywatyzację nastała nie tylko w krajach postkomunistycznych, ale i na Zachodzie, gdzie, z różnych przyczyn, istnieją spore wyspy przemysłu państwowego.<br>Mimo to wbrew ogłaszanym triumfalną fanfarą programów, prywatyzacja natrafia na przeszkody nawet, w przeważnie rynkowych, gospodarkach Zachodu; jej postęp, z reguły nie dotrzymuje zapowiedziom. Tym bardziej trzeba się tego spodziewać w krajach postkomunistycznych, gdzie skala zamierzeń prywatyzacyjnych jest nieporównywalnie większa, a utrudnienia poważniejszej natury. Ograniczę się do wyliczenia ważniejszych z nich:<br>1) są obawy, że sprywatyzowane