Typ tekstu: Książka
Autor: Witkiewicz Stanisław Ignacy
Tytuł: Dramaty wybrane
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1923
nie byłbym tym samym męczennikiem? Przecież nie boję się niczego. Mógłbym wyzwać



wszystko przeciw sobie i jeśli tego nie robię, to dlaczego? Dlaczego tego nie robię?
Robi się coraz ciemniej

SCENA PIĄTA
Z lewej strony wchodzi Widmo. Bardzo jest uroczyste i poważne. Kuzyn Widma nie widzi
WIDMO
Bo jesteś zwykłym fantastą i poetnikiem, zbłąkanym w rzeczywistym świecie.
Kuzyn odwraca się z nieistotnym przestrachem
Nie bój się!
KUZYN
Ależ chodź, Anastazjo. Moja ukochana Ani. Nie boję się niczego. Czemuż miałbym się bać ciebie właśnie? Jesteś moja - umarła czy żywa. Nikt cię tak nie kochał.
WIDMO

Właśnie o tym chcę z tobą mówić
nie byłbym tym samym męczennikiem? Przecież nie boję się niczego. Mógłbym wyzwać<br><br>&lt;page nr=156&gt;<br><br>wszystko przeciw sobie i jeśli tego nie robię, to dlaczego? Dlaczego tego nie robię?<br> Robi się coraz ciemniej<br><br> SCENA PIĄTA<br> Z lewej strony wchodzi Widmo. Bardzo jest uroczyste i poważne. Kuzyn Widma nie widzi<br> WIDMO<br>Bo jesteś zwykłym fantastą i poetnikiem, zbłąkanym w rzeczywistym świecie.<br> Kuzyn odwraca się z nieistotnym przestrachem<br>Nie bój się!<br> KUZYN<br>Ależ chodź, Anastazjo. Moja ukochana Ani. Nie boję się niczego. Czemuż miałbym się bać ciebie właśnie? Jesteś moja - umarła czy żywa. Nikt cię tak nie kochał.<br> WIDMO<br><br>Właśnie o tym chcę z tobą mówić
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego