Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Horubała
Tytuł: Farciarz
Rok: 2003
twarzy zadowolenie, że znaleźliśmy się nagle na tak świetnej imprezie, miesza się z lękiem o stan mojej głowy i żołądka. Chichoczę w myślach: a co by było, gdybym tak obrzygał stół? Delikatnie odbija mi się, przykładam dłoń do ust i przesyłam Gosi uspokajające, ale nieźle rozkołysane spojrzenie.
Dziczyzna jest rzeczywiście fantastyczna. Czuję to nawet ja, choć moje kubki smakowe zostały mocno zgłuszone winem. W pieczeni czuć i dziką krew, i ziarna jałowca, którymi obłożono mięso, gdy już skruszało na wietrze, i daleką nutę śliwek, a całość wieńczą wyśmienite borowiki. To jest naprawdę kapitalna, przestrzenna potrawa. Wspaniała polifonia. Winko nieźle mnie telepie
twarzy zadowolenie, że znaleźliśmy się nagle na tak świetnej imprezie, miesza się z lękiem o stan mojej głowy i żołądka. Chichoczę w myślach: a co by było, gdybym tak obrzygał stół? Delikatnie odbija mi się, przykładam dłoń do ust i przesyłam Gosi uspokajające, ale nieźle rozkołysane spojrzenie. <br>Dziczyzna jest rzeczywiście fantastyczna. Czuję to nawet ja, choć moje kubki smakowe zostały mocno zgłuszone winem. W pieczeni czuć i dziką krew, i ziarna jałowca, którymi obłożono mięso, gdy już skruszało na wietrze, i daleką nutę śliwek, a całość wieńczą wyśmienite borowiki. To jest naprawdę kapitalna, przestrzenna potrawa. Wspaniała polifonia. Winko nieźle mnie telepie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego