Typ tekstu: Książka
Autor: Szklarski Alfred
Tytuł: Tomek w krainie kangurów
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1957
dość dobrze, pomogę razem z nim w
powiadomieniu osadników - zaproponował Smuga.
- Jeżeli jest pan pewny, że nie zabłądzicie, to mogliby panowie udać
się na farmę państwa Brown, którzy mieszkają o piętnaście kilometrów
stąd - odparł Allan. - Większość drogi do nich ciągnie się wzdłuż
skrubu. Wyjaśnię to panom w drodze na moją farmę. Resztę panów proszę o
przybycie przed świtem.
Tony i Smuga ubrali się szybko, dosiedli koni. Odjechali razem z
Allanem. Bosman Nowicki zdziwiony postępowaniem farmera zapytał:
- Czy on ma dobrze poustawiane wszystkie klepki w łepetynie? Jak
można odkładać poszukiwanie zaginionego dziecka do rana?!
- Postępowanie Allana nie jest pozbawione słuszności - zaoponował
Bentley
dość dobrze, pomogę razem z nim w<br>powiadomieniu osadników - zaproponował Smuga.<br> - Jeżeli jest pan pewny, że nie zabłądzicie, to mogliby panowie udać<br>się na farmę państwa Brown, którzy mieszkają o piętnaście kilometrów<br>stąd - odparł Allan. - Większość drogi do nich ciągnie się wzdłuż<br>skrubu. Wyjaśnię to panom w drodze na moją farmę. Resztę panów proszę o<br>przybycie przed świtem.<br> Tony i Smuga ubrali się szybko, dosiedli koni. Odjechali razem z<br>Allanem. Bosman Nowicki zdziwiony postępowaniem farmera zapytał:<br> - Czy on ma dobrze poustawiane wszystkie klepki w łepetynie? Jak<br>można odkładać poszukiwanie zaginionego dziecka do rana?!<br> - Postępowanie Allana nie jest pozbawione słuszności - zaoponował<br>Bentley
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego