Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Powszechny
Nr: 48
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1994
to zmieniło się z dnia na dzień. Budować za 5 milionów dolarów pomieszczenie dla zbiorów, które warte są dziesięć razy więcej, to już nie wygląda tak ekscentrycznie - zwłaszcza w Japonii... Przyznam, że trudno było w to uwierzyć: związki zawodowe walczą zwykle o płace swych pracowników... Chłoniemy Japonię dawną, ale naprawdę fascynuje nas jej obecność w naszym codziennym życiu.
To było ogromnie wzruszające i tak bardzo przypominało niezapomniany rok 1980. Od rana było ciemno i ponuro, tak jak w Krakowie potrafi być jesienią. Jak z tego wybrnąć, oświecił mnie prof. Jan Błoński, kiedy zwierzałem się mu z moich rozterek: Proszę zażądać wyceny
to zmieniło się z dnia na dzień. Budować za 5 milionów dolarów pomieszczenie dla zbiorów, które warte są dziesięć razy więcej, to już nie wygląda tak ekscentrycznie - zwłaszcza w Japonii... Przyznam, że trudno było w to uwierzyć: związki zawodowe walczą zwykle o płace swych pracowników... Chłoniemy Japonię dawną, ale naprawdę fascynuje nas jej obecność w naszym codziennym życiu. <br>To było ogromnie wzruszające i tak bardzo przypominało niezapomniany rok 1980. Od rana było ciemno i ponuro, tak jak w Krakowie potrafi być jesienią. Jak z tego wybrnąć, oświecił mnie prof. Jan Błoński, kiedy zwierzałem się mu z moich rozterek: Proszę zażądać wyceny
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego