Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Gazeta Wyborcza
Nr: 26.04
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
czerwonym tle.
Spotkanie rozpoczęło się od Mazurka Dąbrowskiego. Mecz był zacięty, szybki, ale nie było to wielkie widowisko. Więcej sytuacji do strzelenia bramki miała Legia, ale to Polonia była skuteczniejsza. W 35. min wspaniała akcja Polonii zakończyła się golem. Trzy minuty później sędzia Andrzej Czyżniewski podyktował dla Legii karnego za faul, którego nie było. Potem aż do ostatniej minuty trwała ostra walka i kiedy kibice czekali na karne... Polonia rozstrzygnęła mecz.
Piłkarze "Czarnych Koszul" w trzecim meczu z rzędu strzelili decydującą bramkę w doliczonym czasie gry. - Widziałem lecącą piłkę, ale nie zdążyłem się uchylić - mówił smutny legionista Adam Majewski, strzelec samobójczego
czerwonym tle. <br>Spotkanie rozpoczęło się od &lt;name type="work"&gt;Mazurka Dąbrowskiego&lt;/name&gt;. Mecz był zacięty, szybki, ale nie było to wielkie widowisko. Więcej sytuacji do strzelenia bramki miała &lt;name type="org"&gt;Legia&lt;/name&gt;, ale to &lt;name type="org"&gt;Polonia&lt;/name&gt; była skuteczniejsza. W 35. min wspaniała akcja &lt;name type="org"&gt;Polonii&lt;/name&gt; zakończyła się golem. Trzy minuty później sędzia &lt;name type="person"&gt;Andrzej Czyżniewski&lt;/name&gt; podyktował dla Legii karnego za faul, którego nie było. Potem aż do ostatniej minuty trwała ostra walka i kiedy kibice czekali na karne... &lt;name type="org"&gt;Polonia&lt;/name&gt; rozstrzygnęła mecz. <br>Piłkarze &lt;name type="org"&gt;"Czarnych Koszul"&lt;/name&gt; w trzecim meczu z rzędu strzelili decydującą bramkę w doliczonym czasie gry. - Widziałem lecącą piłkę, ale nie zdążyłem się uchylić - mówił smutny legionista &lt;name type="person"&gt;Adam Majewski&lt;/name&gt;, strzelec samobójczego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego