Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
chce spać... Która to godzina? Cholera, starzeję się...
- Melenkof, co ty za fazy dostałeś?... - Guma ocknął się na zydlu. - Jest środek nocy. Daj ludziom odpocząć.
- Gumka, naciągnij wełniaka na oczy i śpij, nie przeszkadzaj sobie... - Melenkof podszedł do pieca i dorzucił kilka szczap. - Dlaczego to tobie dali tę teczkę i ferujesz o tym wyroki? - Spojrzał na Hehego. - I zobacz, co z nią zrobiłeś, jak ona wygląda? - Wygładził ją dłonią. - To się zaczyna dziesięć lat temu... Więc minęło już dziesięć lat... a właściwie czternaście, kiedy ta jebana komuna poszła w pizdu. Tyle lat... Przeleciało jak sen... Przez cały ten czas wiązałem sznurkami
chce spać... Która to godzina? Cholera, starzeję się...<br>- Melenkof, co ty za fazy dostałeś?... - Guma ocknął się na zydlu. - Jest środek nocy. Daj ludziom odpocząć.<br>- Gumka, naciągnij wełniaka na oczy i śpij, nie przeszkadzaj sobie... - Melenkof podszedł do pieca i dorzucił kilka szczap. - Dlaczego to tobie dali tę teczkę i ferujesz o tym wyroki? - Spojrzał na Hehego. - I zobacz, co z nią zrobiłeś, jak ona wygląda? - Wygładził ją dłonią. - To się zaczyna dziesięć lat temu... Więc minęło już dziesięć lat... a właściwie czternaście, kiedy ta jebana komuna poszła w pizdu. Tyle lat... Przeleciało jak sen... Przez cały ten czas wiązałem sznurkami
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego