On Trwał przy stole z winem, przy świecach mitów i legend, z piwnicami nawet w Polsce zaopatrzonymi jak hurtownie, na całe lata, jak u Zygmunta Krasińskiego - tysiące butelek, jak u Henryka Ciecierskiego (według Dobosza), dokąd babka "wina cypryjskiego sprowadziła tyle, że ojciec nieboszczyk przez całe życie nim gości w większe festy podejmował". <br> Literatura żyje z wina, choć zwykle nie wie o tym. Przy świecach cisza trwa krótko. Wino ożywa w nas i zaczyna mówić od siebie, a wtedy nam się wydaje, ze to my mówimy, tworząc wyimaginowany świat prawdy. In vino veritas brzmi dumnie, lecz zaprzecza sobie zarówno poruszoną gwałtownie wyobraźnią