Romeyowa wstała z krzesła. <br> - Hubercie - powiedziała - idź zaraz do pana Korniakta i obiecaj mu w moim imieniu, że przycisk wydostaniemy choćby z piekła. Chyba że przestał istnieć, ale i w takim razie przyniesiemy mu kawałki. To jest bardzo ciekawa historia, synku. W tym kamieniu jakiś duch jest zaklęty, to chyba fetysz ściągający na siebie pożądania wszystkich, którzy go zobaczą. To nie jest naturalna rzecz, aby pospolity przedmiot, nikomu w gruncie rzeczy niepotrzebny, przez tyle przechodził rąk w tak krótkim czasie. Powiedz Gabi, żeby się ładnie ubrała, i przychodźcie zaraz. Ja każę zaprzęgać.<br>Hubert powrócił sam, bo Gabi naprawdę nie miała w