patrole Wehrmachtu, w parku miejskim było pusto. Grunwaldzka otrzymała sentymentalną nazwę Heimatstrasse, a w pensjonacie Wassermanów kręcili się Niemcy, zaś przy drzwiach stali uzbrojeni strażnicy, więc Michał domyślił się, że nie jest to po prostu dom mieszkalny jakiegoś wyższego urzędnika.<br>Spacerował po okolicy, aż spotkał starego Jarząbka, który latem był fiakrem, a zimą dorabiał jako palacz centralnego ogrzewania.<br>- Panie Jarząbek! - zaczepił go - Co tu te Niemcy urządziły?<br>Góral obejrzał się dokoła i ściszył głos.<br>- Nawet sie nie patrz w te strone, chłopce - rzucił półgłosem - tutaj majom siedzibe tej swojej partyji od Hitlera, niech go... NSD..., cy jakosi tak.<br>- No i co