dziewczynki... co jest na stole... jadalna, a drobna i błyszcząca? <br>- Cukier kryształ! - wola triumfująco Wandzia, mistrz od zagadek. <br>- Ale, ale... - krytykuje Urszulka - cukier pod ziemią? - Już wiem! Sól - zgaduje <br>Wandzia. - Po coś mi pomogła. <br>Dzieci proszą: - Niech pani powie jeszcze zagadkę. Albo bajkę... <br>No tak, chore dzieci lubią bajki, zagadki, figle. Są wesołe i nie boją się zastrzyków. Naturalnie, że trochę tęsknią do domu, zwłaszcza w pierwszych dniach pobytu. Ale np. Urszulka, która ma lada dzień być wypisana, mówi: <br>- Chciałabym się jakoś rozdzielić, żeby pół mnie zostało w szpitalu, a pół wróciło do domu. Kocham panią doktor i dziewczynki. Dobrze mi