Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 12
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
ofiare wybrali se ministra rolnictwa i sie go wyruci, otrzepnie ręce i bedzie grało i bucało. U nik to tak jest - od krzocka do krzocka po listecku. Od kolesia do kolesia - cy to cyrwoni, cy pocyrniaci. Jednego sie cisko wilkom na pozarcie, a może dwok, reśta jedzie dalej. Prezydent amerykański figlował z pannom, a my musieli słuchać jak i kany. Trza panienke na kolanko i w dupke gołom dłoniom z dziesięć razy! A swojom pyrciom, kieby to nas Olo zrobił, o kruca tyrk! Oj, byłoby było, wyło, tryło... Ale co my biydni lokatorzy ziemecki nasej nojmilsej, wsi nasej zgrzebnej, co my
ofiare wybrali se ministra rolnictwa i sie go wyruci, otrzepnie ręce i bedzie grało i bucało. U nik to tak jest - od krzocka do krzocka po listecku. Od kolesia do kolesia - cy to cyrwoni, cy pocyrniaci. Jednego sie cisko wilkom na pozarcie, a może dwok, reśta jedzie dalej. Prezydent amerykański figlował z pannom, a my musieli słuchać jak i kany. Trza panienke na kolanko i w dupke gołom dłoniom z dziesięć razy! A swojom pyrciom, kieby to nas Olo zrobił, o kruca tyrk! Oj, byłoby było, wyło, tryło... Ale co my biydni lokatorzy ziemecki nasej nojmilsej, wsi nasej zgrzebnej, co my
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego