raju, że tu, między Eufratem a Tygrysem, po zielonych, zielonych błoniach przechadzał się Adam i Ewa, Kain i Abel, i ich bracia i siostry, i mówiliśmy sobie, że to grzech pierworodny sprawił, że łąki zastąpiła jałowa pustynia, gdzie tylko w pobliżu rzek i strumieni zieleniły się zagajniki palm daktylowych i figowców, i drzew oliwnych o pniach i konarach powykręcanych jak ludzkie ciała, poddawane przez oprawców srogim męczarniom w izbie tortur,<br>a pociąg jechał niespiesznie wzdłuż wąskich, połyskujących metalicznie kanałów, staliśmy w uchylonych oknach i wpatrywaliśmy się w mijany krajobraz, wierząc, że lada chwila pojawi się Ali Baba i czterdziestu rozbójników i