napastnicy, znana jest ich osobowość, najprymitywniejsze motywy działania, brak jakichkolwiek zahamowań w popełnianiu zbrodni, których ofiarą staje się pośrednio cała grupa takiego zawodu. Toteż należący do tej grupy nie mogą się pogodzić w niektórych wypadkach z orzekaniem kary 25 lat pozbawienia wolności zamiast kary śmierci. Wiedzą, że ta sankcja jest fikcją, że skazany sprawca, rzekomo zresocjalizowany, może zagrozić ich i innych ludzi życiu już po kilku latach, maksymalnie dziesięciu. Czują niejako instynktownie, że tak stosowana kara z pewnością nie odstrasza tych przestępców, a kara śmierci być może niektórych powstrzymałaby od popełnienia czynu zagrożonego tą karą (i tym samym ratowałaby życie potencjalnej