jest na pensji? - sondowała dalej przenikliwa mamusia, wpatrując się w oczy syna.<br> Witek zakrztusił się, zakasłał, przełknął... Jak powiedzieć prawdę, że Iw tańczy w nocnych knajpach, że jest tancerką.<br> Nie miał sił, by przepchnąć tę prawdę przez gardło, oddychał z trudem, pot ściekał wzdłuż kręgosłupa.<br> - Strasznie gorąca herbata - wybełkotał, odstawiając filiżankę.<br> - Co ty mówisz? Przecież ostygła, jest zaledwie letnia - zdziwiła się siostra.<br> - A rodzice tej pani... Kim jest jej ojciec? Czy to porządna rodzina?<br> - Ojciec nie żyje... Zmarł na atak serca kilka lat temu.<br> - Boże! Sierotka... - Matka udawała wzruszenie. - Ale zapewne odpowiednio zabezpieczył rodzinę?<br> Witek wiedział, że słowo "zapewne" nie wróży