Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
nie mogąc wydobyć z siebie ani jednego słowa, jak pijany potoczył się do stołu z rozsypaną solą, zabrał naczynie i wyszedł z damskiego pokoju. Idąc przez dużą salę, automatycznie wymijał gości i kolegów i połykał ślinę, by się pozbyć dławienia w gardle - dławienie to ustało dopiero w chwili, gdy stawiał filiżankę z barszczem na talerzu. Równocześnie na twarzy jego ukazał się grymas obrzydzenia; wyobraził sobie oto, że na czerwonofioletowej powierzchni barszczu utworzyła się kleista kupka baniek powietrznych, taka sama, jaką widział wówczas, gdy Maks wypluł do barszczu wszystko, co miał w ustach. Przestało go dławić. Zamówił u Balcera szaszłyk, zabrał barszcz
nie mogąc wydobyć z siebie ani jednego słowa, jak pijany potoczył się do stołu z rozsypaną solą, zabrał naczynie i wyszedł z damskiego pokoju. Idąc przez dużą salę, automatycznie wymijał gości i kolegów i połykał ślinę, by się pozbyć dławienia w gardle - dławienie to ustało dopiero w chwili, gdy stawiał filiżankę z barszczem na talerzu. Równocześnie na twarzy jego ukazał się grymas obrzydzenia; wyobraził sobie oto, że na czerwonofioletowej powierzchni barszczu utworzyła się kleista kupka baniek powietrznych, taka sama, jaką widział wówczas, gdy Maks wypluł do barszczu wszystko, co miał w ustach. Przestało go dławić. Zamówił u Balcera szaszłyk, zabrał barszcz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego