Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Super Express
Nr: 3/3
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
w pobliskiej hurtowni. - Do tej pory w tej okolicy nic się nie działo nadzwyczajnego - opowiada jeden z pracowników hurtowni.

Mężczyzna, który mieszka w jednym z sąsiednich domów, krótko kwituje nocną akcję policjantów. - Zrobiło się niebiesko, a potem wszystkich zgrabnie zatrzymali. Ale i tak byli za dobrzy dla nich. Na amerykańskich filmach to wygląda mimo wszystko inaczej - opowiada.
MIROSŁAW KOŹMIN, MAREK KĘSKRAWIEC, FEL, KRAKÓW

---------------------------------------------------------------------------


Półtorej godziny w piekle

Przez półtorej godziny Andrzej B. wisiał na przewodzie energetycznym, którym płynął prąd o napięciu 60 tys. woltów. Nie stracił przytomności nawet na chwilę. - To cud, że ten człowiek przeżył - twierdzi Łukasz Zimnoch z Górnośląskiego
w pobliskiej hurtowni. - Do tej pory w tej okolicy nic się nie działo nadzwyczajnego - opowiada jeden z pracowników hurtowni.<br><br>Mężczyzna, który mieszka w jednym z sąsiednich domów, krótko kwituje nocną akcję policjantów. - Zrobiło się niebiesko, a potem wszystkich zgrabnie zatrzymali. Ale i tak byli za dobrzy dla nich. Na amerykańskich filmach to wygląda mimo wszystko inaczej - opowiada.&lt;/&gt;<br>&lt;au&gt;MIROSŁAW KOŹMIN, MAREK KĘSKRAWIEC, FEL, KRAKÓW&lt;/&gt;<br><br> ---------------------------------------------------------------------------<br><br>&lt;div type="news"&gt;<br>&lt;tit&gt;Półtorej godziny w piekle&lt;/&gt;<br><br>Przez półtorej godziny Andrzej B. wisiał na przewodzie energetycznym, którym płynął prąd o napięciu 60 tys. woltów. Nie stracił przytomności nawet na chwilę. - To cud, że ten człowiek przeżył - twierdzi Łukasz Zimnoch z Górnośląskiego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego