Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Baśnie i poematy
Lata powstania: 1945-1948
Jednak swój własny kocha najbardziej.

Jest on filmowym operatorem,
Spójrzcie na niego, rano, wieczorem,
O każdej porze z wielkim przejęciem
Robi bez przerwy zdjęcie za zdjęciem,
Kręci, filmuje, wszystko co da się;
Te jego filmy po pewnym czasie
Każdy z nas może obejrzeć w kinie.
Ach, pan Soczewka z tych filmów słynie.
To nie zabawki, to nie przelewki,
Nikt nie prześcignie pana Soczewki.

On wszędzie dotrze, on nie zna strachu,
Robi swe zdjęcia siedząc na dachu,
Włazi na drzewo, zwisa na rynnie,
Lin okrętowych czepia się zwinnie,
Chwyta się auta w szalonym pędzie,
Skacze do wody... Musi być wszędzie.
Tak, moi
Jednak swój własny kocha najbardziej.<br><br>Jest on filmowym operatorem,<br>Spójrzcie na niego, rano, wieczorem,<br>O każdej porze z wielkim przejęciem<br>Robi bez przerwy zdjęcie za zdjęciem,<br>Kręci, filmuje, wszystko co da się;<br>Te jego filmy po pewnym czasie<br>Każdy z nas może obejrzeć w kinie.<br>Ach, pan Soczewka z tych filmów słynie.<br>To nie zabawki, to nie przelewki,<br>Nikt nie prześcignie pana Soczewki.<br><br>On wszędzie dotrze, on nie zna strachu,<br>Robi swe zdjęcia siedząc na dachu,<br>Włazi na drzewo, zwisa na rynnie,<br>Lin okrętowych czepia się zwinnie,<br>Chwyta się auta w szalonym pędzie,<br>Skacze do wody... Musi być wszędzie.<br>Tak, moi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego