Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
serek w plasterkach...
To cud, że pani Bożenka robiła często zakupy u nas i po prostu byłam dla niej normalna, jak to do klientki. Zawsze dzień dobry, tych pomidorów to niech pani nie bierze, a wędlinę ukroję pani ze środka, co tam u pani i tak dalej... Jak mi ten fiut powiedział, że od pierwszego mam nie przychodzić, to po całym mieście chodziłam i jak przyszłam do Positive'a, to prawie płacząc. A pani Bożenka od razu mnie poznała i mówi, że dla tak doświadczonego w handlu pracownika zawsze znajdzie miejsce i żebym się nie martwiła, i kazała przyjść już następnego dnia
serek w plasterkach...<br>To cud, że pani Bożenka robiła często zakupy u nas i po prostu byłam dla niej normalna, jak to do klientki. Zawsze dzień dobry, tych pomidorów to niech pani nie bierze, a wędlinę ukroję pani ze środka, co tam u pani i tak dalej... Jak mi ten fiut powiedział, że od pierwszego mam nie przychodzić, to po całym mieście chodziłam i jak przyszłam do Positive'a, to prawie płacząc. A pani Bożenka od razu mnie poznała i mówi, że dla tak doświadczonego w handlu pracownika zawsze znajdzie miejsce i żebym się nie martwiła, i kazała przyjść już następnego dnia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego