Typ tekstu: Prasa
Tytuł: CKM
Nr: 6
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
herbatę z miodem i dużą ilością mleka. Agentka wychodzi z pomieszczenia, choć robi to wyjątkowo niechętnie. Wolałaby słyszeć, o czym rozmawiam z jej "podopiecznym". Mika zachęca mnie do rozmowy. Szybciej zaczniemy, szybciej skończymy. Trening był udany, ale wyczerpujący. Po ciężkiej robocie kierowca marzy tylko o jednym: szybko do hotelu, prysznic, fizykoterapia, a na koniec błogi luz. Zaczynamy. Jego głos jest przenikliwy, ani wysoki, ani niski. Cichy śmiech, krótki, ledwo słyszalny wydech nosem, skupienie. Na serdecznym palcu lewej ręki ma podwójną platynową obrączkę. W pewien weekend po Monte Carlo Erja i on pobrali się.

- Podobno wasz ślub był bardzo kameralny.
- Pobraliśmy się
herbatę z miodem i dużą ilością mleka. Agentka wychodzi z pomieszczenia, choć robi to wyjątkowo niechętnie. Wolałaby słyszeć, o czym rozmawiam z jej "podopiecznym". Mika zachęca mnie do rozmowy. Szybciej zaczniemy, szybciej skończymy. Trening był udany, ale wyczerpujący. Po ciężkiej robocie kierowca marzy tylko o jednym: szybko do hotelu, prysznic, fizykoterapia, a na koniec błogi luz. Zaczynamy. Jego głos jest przenikliwy, ani wysoki, ani niski. Cichy śmiech, krótki, ledwo słyszalny wydech nosem, skupienie. Na serdecznym palcu lewej ręki ma podwójną platynową obrączkę. W pewien weekend po Monte Carlo Erja i on pobrali się.<br><br>- Podobno wasz ślub był bardzo kameralny.<br>- Pobraliśmy się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego