Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kuchnia
Nr: 10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
niezbędne. Najczęściej kończyło się tym, że mak i rodzynki na Boże Narodzenie nadeśli na drugi dzień po Trzech Królach. Wspominał także Wiech nieobecne w sklepach marmuladki owocowe, wytwarzane (przed wojną - przyp. MM) na święta przez Wedla, Fuchsa i innych słodkich facetów.
W latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych nawet o ulubione Wiechowe flaki z pulpetamy było trudniej niż o kawior astrachański. Tu już pisarzowi puszczały nerwy i za pośrednictwem swych bohaterów pytał: Kto pędzluje nasze flaki? Ale odpowiedzi nie otrzymał.
Śledził Wiech pojawianie się nowych lokali gastronomicznych i sklepów. Informował, że na Nowym Świecie otwarto nowość nabiałową, mleczne bary, w których za parę
niezbędne. Najczęściej kończyło się tym, że mak i rodzynki na Boże Narodzenie &lt;orig&gt;nadeśli&lt;/&gt; na drugi dzień po Trzech Królach. Wspominał także Wiech nieobecne w sklepach &lt;orig&gt;marmuladki&lt;/&gt; owocowe, wytwarzane (przed wojną - przyp. MM) na święta przez Wedla, Fuchsa i innych słodkich facetów.<br>W latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych nawet o ulubione Wiechowe flaki z &lt;orig&gt;pulpetamy&lt;/&gt; było trudniej niż o kawior astrachański. Tu już pisarzowi puszczały nerwy i za pośrednictwem swych bohaterów pytał: Kto pędzluje nasze flaki? Ale odpowiedzi nie otrzymał.<br>Śledził Wiech pojawianie się nowych lokali gastronomicznych i sklepów. Informował, że na Nowym Świecie otwarto nowość nabiałową, mleczne bary, w których za parę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego