Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 3
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
i owiec. - A po co to pani? - odburknął.
Polscy sprzedawcy, zamiast zachęcać klientów, stawiają na osowiałe patrzenie w dal lub picie piwa. Niemcy zaganiają kupujących, głośno wykrzykując zalety warzyw i ich niskie ceny. Turcy nęcą darmowymi próbkami, proponując na przykład kilka oliwek. Włochom zdarza się nucić arie operowe, a przynajmniej flirtować, niezależnie od urody klientki. Francuscy serowarzy opowiadają z detalami o procesie produkcyjnym: - Ten ser pochodzi z Aveyron, Pirenejczycy kochają sery, ja nie karmię moich owiec kiszonką, skórka ma wilgotną pleśń.
W Buczkowicach było kilkudziesięciu sprzedawców, ale każdy milczał jak grób. Zamiast nalewek i konfitur znalazłam trzy stoiska z pilotami do
i owiec. - A po co to pani? - odburknął. <br>Polscy sprzedawcy, zamiast zachęcać klientów, stawiają na osowiałe patrzenie w dal lub picie piwa. Niemcy zaganiają kupujących, głośno wykrzykując zalety warzyw i ich niskie ceny. Turcy nęcą darmowymi próbkami, proponując na przykład kilka oliwek. Włochom zdarza się nucić arie operowe, a przynajmniej flirtować, niezależnie od urody klientki. Francuscy serowarzy opowiadają z detalami o procesie produkcyjnym: - Ten ser pochodzi z Aveyron, Pirenejczycy kochają sery, ja nie karmię moich owiec kiszonką, skórka ma wilgotną pleśń. <br>W Buczkowicach było kilkudziesięciu sprzedawców, ale każdy milczał jak grób. Zamiast nalewek i konfitur znalazłam trzy stoiska z pilotami do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego