Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
Pewnego dnia mój poważny bankier i ja byliśmy z przyjaciółmi w restauracji, w której atmosfera jest wyjątkowo rozrywkowa, a kelnerzy zachowują się często w niekonwencjonalny sposób. Nie byłam pewna, jak mój chłopak zareaguje na tak szaloną atmosferę, szczególnie gdy jedna z kelnerek wskoczyła mu na kolana i zaczęła z nim flirtować. On, zamiast się wściec, podjął grę. Moi kumple byli pod wrażeniem jego otwartości.
Majka, 26 lata, muzyk

Z moim chłopakiem i znajomymi siedzieliśmy na tarasie kawiarni, gdy podeszła do nas kobieta sprzedająca róże. Ponieważ moi znajomi nigdy tak naprawdę się nie zżyli z moim facetem, byli przyjemnie zaskoczeni, gdy kupił
Pewnego dnia mój poważny bankier i ja byliśmy z przyjaciółmi w restauracji, w której atmosfera jest wyjątkowo rozrywkowa, a kelnerzy zachowują się często w niekonwencjonalny sposób. Nie byłam pewna, jak mój chłopak zareaguje na tak szaloną atmosferę, szczególnie gdy jedna z kelnerek wskoczyła mu na kolana i zaczęła z nim flirtować. On, zamiast się wściec, podjął grę. Moi kumple byli pod wrażeniem jego otwartości.<br>Majka, 26 lata, muzyk<br><br>Z moim chłopakiem i znajomymi siedzieliśmy na tarasie kawiarni, gdy podeszła do nas kobieta sprzedająca róże. Ponieważ moi znajomi nigdy tak naprawdę się nie zżyli z moim facetem, byli przyjemnie zaskoczeni, gdy kupił
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego