sięgnął do koszyka, z którego sterczały płachty "Timesa" z poprzedniej niedzieli. "Tiananmen: pierwsze doniesienia to dziesiątki zabitych" - zakłuło go w oczy, więc złożył płachtę i sięgnął po zszywkę z przeglądem recenzji książkowych. Twarde oprawy, na czele listy Szatańskie wersety. Nie do czytania, więc znów wziął się do polityki. "Dziś Polska flirtuje z pluralizmem". Ciekawe, ale co dalej? Stronice miejskie, "Rosyjska mafia sięga poza Brooklyn, FBI rozsyła listy gończe za Agronem i Bałagułą". Kronika towarzyska. Donald Trump, "Dlaczego kupiłem tę linię lotniczą? Powiem szczerze, dla mnie ludzie, którzy nabywają u mnie bilety, są najważniejsi na świecie". Kolejne rozdziały księgi, która nie przetrwa