ufnością.<br> Jeśli uderzenia oceanu potrafiły opróżnić zbiornik wody - nie znajduję bowiem innego logicznego wyjaśnienia - to czy nie potrafią rozwalić innych, bardziej narażonych na uszkodzenia części jachtu?<br> Czarny, siny ocean. Biała, dusząca maska mgły. Potworna opończa, maska chirurga, chloroform, śmierć.<br> Nie mogę patrzeć na jedzenie. Duszę się pod kloszem mgły, spętany fobią ciasnego pomieszczenia. "Żyjesz w puszce i żresz puszkę" - zapisałem w notatkach. Nie, stanowczo nie jestem stworzony do życia we mgle. Notabene, czy istnieje życie we mgle? Być może tak powinienem zatytułować ten rozdział.<br> Tesknię do światła, do jasności, do widnokręgu. Nie mogę obyć się bez Słońca. Przypominam sobie, choć absolutnie