świętej pamięci mojej matce, i mnie wiadomo było, że ojciec nie wejdzie do tego sanktuarium kobiecości poza niedzielą, godzina dwudziesta zero zero, a usłyszeć spoza drzwi nic nie będzie mógł, na drzwiach bowiem umieszczono obłe poduchy tłumiące wszelkie głosy i odgłosy; łajdackiej pamięci ojciec mój odrywał się często od swoich foliałów, by przeprowadzić ze mną ćwiczenie woli lub ćwiczenie mięśnia kapturowego, pukał wówczas do drzwi pokoju matki i gdy otwierałem je, mówił cezariańską składnią: "Stanisławie, zobaczyłem, przyszedłem, ćwiczymy". Po owym incydencie z podniesieniem kołdry przez łajdackiej pamięci mojego ojca i ofiarowaniem mi schematu rozmnażania, stosunek do mnie świętej pamięci matki wzbogacił