z jaką zaakceptowałem zmiany w swym usposobieniu, co rzecz jasna nie pozostawało bez wpływu na poziom zauroczenia, na aurę, jaką wokół siebie roztaczałem. Nie miało dla mnie znaczenia, że Ada jest związana z innym mężczyzną, że Maria jest żoną mojego kuzyna i przyjaciela, ponieważ nie traktowałem związków między nami, które formalnie nie były żadnymi związkami, jak rzeczy ostatecznych i na tyle poważnych, żeby mogły zagrozić innym, mimo wszystko, mimo poczucia pewności i absolutnej wiary w siebie nie dopuszczałem do świadomości myśli, że mogę konkurować z przystojniejszymi mężczyznami, ponieważ wszystko w swoim życiu sprowadzałem do cielesności, do doskonałości albo niedoskonałości fizycznej, ten