enklaw podatkowych i celnych, a także terytoriów, gdzie cudzoziemcy nie mogą kupić nawet metra kwadratowego ziemi. Unia Europejska, opowiadająca się za ograniczaniem różnych dotacji i subwencji, akceptuje wspieranie przez rządy centralne niektórych regionów. Dlaczego tak się dzieje? Tylko częściowo można to wytłumaczyć względami historycznymi.<br>Żaden Europejczyk, nawet dysponując milionami marek, franków czy funtów, nie może kupić choćby metra kwadratowego ziemi na jednej z 6,5 tys. Wysp Alandzkich. Leżą one u wejścia do Zatoki Botnickiej, w połowie drogi między Sztokholmem a Turku. Są to wyspy fińskie, ale językiem urzędowym na nich jest szwedzki. Mają własny parlament i rząd, radio i telewizję