kulturą rosyjską, czemu wielokrotnie dawał wyraz. Nic więc dziwnego, że wszyscy rosyjscy pamiętnikarze wyrażają się o nim zdecydowanie nieprzychylnie. Trudno dziś stwierdzić, czy poemat Adama Mickiewicza był znany Sidorowowi, ale Wielopolski skreślony jego piórem stanowi niewątpliwie kolejną odmianę Konrada Wallenroda. Określenie to zresztą z literatury pięknej już dawno przeszło do frazeologii politycznej, skoro artykuł Andrzeja Zakrzewskiego, poświęcony Ryszardowi Kuklińskiemu, nosił tytuł Pułkownik Wallenrod ("Polityka", nr 18/1998).<br>Próba oceny dwóch, zdawałoby się, gruntownie sobie przeciwstawnych postaci, jakimi byli ostatni naczelnik powstania styczniowego i margrabia, który chciał mu za wszelką cenę zapobiec, każe zachować umiar w szafowaniu epitetem "zdrajca". Choć <page nr=282> Adam Michnik