Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
kamiennego progu, który zamyka małe
podwórko od strony wzniesienia.
Babka jest blada. Podkreśla tę bladość jaskrawy karmin
źle nałożonej na usta pomadki (niebywałe!), krucze
włosy są dziś splecione w warkocz okręcony w koszyczek
nisko nad karkiem, nie, jak zwykle, upięte w wysoki kok. Na
plecy narzuciła wzorzysty turecki szal z frędzlami koloru
bordo, doskonale ożywiającymi ponurą szarość sukni.
Może idzie do Skrodzkiej - przemknęło uspokajająco
Dominice przez głowę.
Babka spojrzała na nią surowo, jakby ganiąc za absurdalne
posądzenie.
- Matki znów nie ma? - spytała-stwierdziła
sucho.
Dominiką targnął nagły, nie do opanowania gniew. I niechęć.
Tak, to było to. Nie szkodzi, że obiecała
kamiennego progu, który zamyka małe <br>podwórko od strony wzniesienia.<br>Babka jest blada. Podkreśla tę bladość jaskrawy karmin <br>źle nałożonej na usta pomadki (niebywałe!), krucze <br>włosy są dziś splecione w warkocz okręcony w koszyczek <br>nisko nad karkiem, nie, jak zwykle, upięte w wysoki kok. Na <br>plecy narzuciła wzorzysty turecki szal z frędzlami koloru <br>bordo, doskonale ożywiającymi ponurą szarość sukni.<br>Może idzie do Skrodzkiej - przemknęło uspokajająco <br>Dominice przez głowę.<br>Babka spojrzała na nią surowo, jakby ganiąc za absurdalne <br>posądzenie.<br>- Matki znów nie ma? - spytała-stwierdziła <br>sucho.<br>Dominiką targnął nagły, nie do opanowania gniew. I niechęć.<br>Tak, to było to. Nie szkodzi, że obiecała
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego