Typ tekstu: Książka
Autor: Samson Hanna
Tytuł: Pułapka na motyla
Rok: 2000
robaki. Dlatego nocne krzyki Joanny wprawiały ją w bezbrzeżne zdumienie.
- Kto się rozbiegł? - pytała Joannę, nie oczekując odpowiedzi. - Coś ci się przyśniło. Idź spać, bo jutro będziesz nieprzytomna.

Joanna wychodziła czasem na podwórko, ze śmieciami albo ot, tak sobie. Ciemna studnia zamknięta była z czterech stron ścianami kamienicy, w której frontowej części znajdowała się brama. Przez tę bramę co parę dni wjeżdżał wozem mężczyzna po resztki z baru. Wynosił je w wielkich garach i wlewał do beczki na wozie. Joanna patrzyła, jak z garów wylewa się różowa breja o słodko-mdłym zapachu. Zastanawiał ją ten różowy kolor. Bar kojarzył jej się
robaki. Dlatego nocne krzyki Joanny wprawiały ją w bezbrzeżne zdumienie.<br>- Kto się rozbiegł? - pytała Joannę, nie oczekując odpowiedzi. - Coś ci się przyśniło. Idź spać, bo jutro będziesz nieprzytomna.<br><br>Joanna wychodziła czasem na podwórko, ze śmieciami albo ot, tak sobie. Ciemna studnia zamknięta była z czterech stron ścianami kamienicy, w której frontowej części znajdowała się brama. Przez tę bramę co parę dni wjeżdżał wozem mężczyzna po resztki z baru. Wynosił je w wielkich garach i wlewał do beczki na wozie. Joanna patrzyła, jak z garów wylewa się różowa breja o słodko-mdłym zapachu. Zastanawiał ją ten różowy kolor. Bar kojarzył jej się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego