biali, którzy byli mu dotąd przeciwni. Ofiarowywali więc usługi swoje millenerzy, a i posiadająca szlachta zrozumiała, że z chwilą gdy powstanie nie upadło, nie ma sposobu zwalczać go otwarcie ani nawet pozostać na stronie. Przeciwnie, należało uchwycić władzę w ręce, choćby dlatego, by poskromić ruch chłopów zwrócony przeciwko dworom.<br>Zmianę frontu białych przyspieszył zwrot w sytuacji międzynarodowej. Wybuch z 22 stycznia został powitany z satysfakcją w Londynie i w Wiedniu, tj. wśród przeciwników Rosji, a z zakłopotaniem w Paryżu. Napoleon III spodziewał się, że powstanie szybko upadnie i nie popsuje mu stosunków z Petersburgiem. Rozdmuchał sprawę polską Otto Bismarck, od niedawna