Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
oczy Ogórek.
- Dały łaj, jakby miały dzika, i co? - Ano miały.
- Gdzie, gdzie, którędy poszedł z miotu? - gorączkują się myśliwi.
- A czemu miał pójść? Leży tam ano... - Ogórek wkładał do pochwy swój bagnet.
Tak więc, rzuciwszy zgorszone słowa: "na dużym polowaniu", Olo poczuł się nijako, że wspomina znów, z dziedzicowskimi fumami, dawne, przekreślone czasy.
- A na dużym. Tam będą Rosjanie z garnizonu, różne tam pułkowniki, naszych ze trzech z miasta, chmyzy takie... To nie to co dawne państwo westchnął Ogórek.
Olo przez sen słyszał, jak Ogórek wstaje i krząta się po izbie szykując do drogi. Ustalili wczoraj, że iść na polowanie
oczy Ogórek.<br>- Dały łaj, jakby miały dzika, i co? - Ano miały.<br>- Gdzie, gdzie, którędy poszedł z miotu? - gorączkują się myśliwi.<br>- A czemu miał pójść? Leży tam ano... - Ogórek wkładał do pochwy swój bagnet.<br>Tak więc, rzuciwszy zgorszone słowa: "na dużym polowaniu", Olo poczuł się nijako, że wspomina znów, z dziedzicowskimi fumami, dawne, przekreślone czasy.<br>- A na dużym. Tam będą Rosjanie z garnizonu, różne tam pułkowniki, naszych ze trzech z miasta, chmyzy takie... To nie to co dawne państwo westchnął Ogórek.<br>Olo przez sen słyszał, jak Ogórek wstaje i krząta się po izbie szykując do drogi. Ustalili wczoraj, że iść na polowanie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego