Typ tekstu: Książka
Autor: Breza Tadeusz
Tytuł: Urząd
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1960
Prof. Marcantonio Campilli". A w drugiej linijce: "Avvocato del Sacro Consistoro".
Zadzwoniłem. Raz, po chwili drugi. Na koniec w drzwiach ukazał się służący, co poznawałem po malinowej bluzie w szare paseczki, jaką już widziałem w "Nettuno". Nie czekając, co powiem, zakomunikował:
- Il signor awocato e uscito.
Pokazałem mu przez kratę furtki kopertę dla adwókata. Wtedy zdecydował się na uruchomienie mechanizmu. Krata furtki ustąpiła. Do wil1i prowadziła szeroka a1ejka, wyżwirowana, wysadzona cyprysami. Oddałem list.
Dochodziła druga. Należało coś zjeść, no i przy tej okazji przeczekać najgorętsze godziny. Z wolna bowiem, zachwyrnny jak byłem, traciłem to rozedrganie, które mi towarzyszyło od chwili, kiedym
Prof. Marcantonio Campilli". A w drugiej linijce: "Avvocato del Sacro Consistoro".<br>Zadzwoniłem. Raz, po chwili drugi. Na koniec w drzwiach ukazał się służący, co poznawałem po malinowej bluzie w szare paseczki, jaką już widziałem w "Nettuno". Nie czekając, co powiem, zakomunikował:<br>- Il signor awocato e uscito.<br>Pokazałem mu przez kratę furtki kopertę dla adwókata. Wtedy zdecydował się na uruchomienie mechanizmu. Krata furtki ustąpiła. Do wil1i prowadziła szeroka a1ejka, wyżwirowana, wysadzona cyprysami. Oddałem list.<br>Dochodziła druga. Należało coś zjeść, no i przy tej okazji przeczekać najgorętsze godziny. Z wolna bowiem, zachwyrnny jak byłem, traciłem to rozedrganie, które mi towarzyszyło od chwili, kiedym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego